środa, 3 lipca 2013

Takie krótkie rozważania


Obraz mapy wszechświata, zarejestrowany przez satelitę Planck, jak najbardziej skłania mnie ku teorii powstania w wyniku zderzenia bran.
Zadziwiający obraz jaki się wyłania, przy powiększeniu, daje możliwość zaobserwowania połączeń galaktyk w supergalaktyki a te z kolei w gromady supergalaktyk. I wszystko ze sobą powiązane, połączone 'nićmi'.
To bardzo przypomina łączenia neuronowe, za pomocą synaps.
Zupełne podobieństwo. Intrygujące?

Z dwóch nieznanych, większą 'siłę oddziaływania' daję stanowczo dla ciemnej energii. Również niezbadana, ciemna materia, nieznacznie jej ustępuje.

W sumie to przeczy wielu teoriom, ale uważam, że jeśli coś istnieje musi mieć jakąś masę. Chociaż fizyka kwantowa, teoria strun, bran, M-teoria są tak zadziwiające, że może się zdarzyć iż jakieś cząstki mają masę... ujemną.

Światło (fotony) nie są najszybsze we wszechświecie. I w chwili inflacji ale i teraz. I dotyczy to stałej prędkości w próżni. Na pewno istnieją obiekty o większej prędkości. Strun też do niedawna nikt nie wyobrażał sobie.

A skoro na krańcach (obrzeżach) wszechświata pędzą wciąż fotony wyzwolone podczas wielkiego zderzenia, wybuchu, prawie 14 mld lat temu, to czas tam nie powinien istnieć.
Albo inaczej – czas jest zerowy.
A jeśli w nicość uderza (wpada) coś co nie ma masy, a samo porusza się w bezczasowym niczym, to...?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz