piątek, 3 stycznia 2014

A w podziemiach wcale nie straszy

Taniec i muzyka.
I Nowy Jork.
I w ogóle USA.

I to jest mieszanka rewelacyjna.
Wchodząc na stację metra, nie powinniśmy spodziewać się li tylko składu wagoników.
Niespodzianki na każdym kroku.
Sześciu cool facetów i tylko 1 kontrabas ( do utworu 'Runaround Sue' ).
Jako miłośnika filmu zachwyca mnie obraz z kamery. Po prawej stronie błyszczące kolumny, nowoczesne. Po lewej fragmenty starego ogrodzenia; surowość wielu stacji nowojorskich. Wspaniały, delikatny kontrast ( tylko w pełnym ekranie!!!).
I z pewnością, gdybym w tamtej chwili znalazł się na stacji, okazji do pośpiewania i tańca bym nie odpuścił.


Człowiek orkiestra. To nie jedyny jego cover, nie jedyne świetne wykonanie.
Tutaj do hitu Boba Marley'a 'No woman no cry'.
Jak te pałeczki grają? A jak ten bęben rytmicznie uderza? Jak on to robi?
Ha! Porusza się!
Taniec, taniec, taniec. I do przodu noga, i palce i stopa ( 2:15!!!).
I już jest muzyka.

Taniec i muzyka.
I radość.
To co łączy ludzi.

Uśmiech.



2 komentarze:

  1. Trzeba to wprowadzić do warszawskiego metra, to sobie potańczysz :)

    Kminek

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdyby były tak fajne stacje jak w NY, i tak grali, to... nie widzę przeciwwskazań.

    OdpowiedzUsuń