Najlepsi
polscy aktorzy. Doborowa obsada.
I
Więckiewicz w Krakowie, i Dorociński na przyjęciu ( najlepszy
moment), i Kinga Preis, i Lech Dybik.
Jak
to u Smarzowskiego, wielu aktorów występujących w poprzednich jego
filmach.
I
ten najgenialniejszy w tym filmie – Arkadiusz Jakubik. Nie gra roli
pierwszoplanowej, ale każda scena z jego udziałem to perełka.
Wielkie brawa!
„Wesele”
- gorzko-ironiczny portret polskiego społeczeństwa;
„Róża”
- niezwykle przejmujący obraz; po wyjściu z kina, obojętność
zdaje się nie istnieć;
„Drogówka”
- mam mieszane uczucia, chociaż ukazanie 'wykroczeń' jak
najbardziej trafne'
„Dom
zły' – najbardziej wartościowy film w całym dorobku
Smarzowskiego. Mistrzostwo w ukazaniu postaw ludzkich. Jakubik w
głównej roli, ale to Bartłomiej Topa jako porucznik Mróz jest
postacią kluczową. Wszystko dzieje się wokół niego, oprócz
wydarzeń w tytułowym Domu sprzed 4 lat.
Trochę
przypomina mi się film 'Copland” - de Niro, Keitel, Liotta,
Sciorra, Rapaport i w najlepszym swoim filmie - Sylvester Stallone.
Sly jako policjant przedmieść Nowego Jorku, musi stanąć do walki
ze skorumpowanymi policjantami z NY i New Jersey. Niemrawy,
nieporadny, rozkręca się powoli. W odpowiednim momencie, wspierany
przez de Niro z Wydziału Wewnętrznego, rozprawi się ze wszystkimi. Stallone i de Niro w filmie 'Copland'
Porucznik
Mróz takiej okazji mieć nie będzie. Każda scena to wzrastający
niepokój, niezrozumienie zagrożenia, przy jednoczesnym, stopniowym
odkrywaniu tego złego co wokół niego ( machlojek współpracowników
i przełożonych) narasta.
Niestety
nie zdąży i zobaczymy go leżącego z nożem w piersiach.
„Pod
mocnym aniołem” nie jest filmem komediowym, pomimo wielu zabawnych
scen.
To
obraz wręcz przesiąknięty smutkiem. Przygnębiający. Różnica w
odbiorze polega chyba tylko na tym, który widz, w jakim momencie
oglądania w kinie, zda sobie z tego sprawę.
Co
jednak wcale nie zabiera mi możliwości wielkiego uśmiechu, kiedy
widzę grę Jakubika, jako kierowcy TIR-a. W zwiastunie prezentowanym
poniżej – widzimy go kilka razy. Jak nalewa wódkę do gumiaka,
jak odpowiada na pytanie o picie wódki, i wreszcie jak prowadzi.
Tylko jedna sekunda do rytmu muzyki – 1:17.
Wieczór
w kinie, gdy gasną światła i zaczyna się film – to jest ta
ulubiona chwila kinomana.
Tytuł
wpisu ( po obejrzeniu filmu i zapowiedzi filmowej, oraz tego co mówi
Więckiewicz) miał brzmieć:
„Wypierdalać
wszyscy!” - Do kina...
Ale...
ktoś mógłby poczuć się dotknięty i dlatego zmieniłem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz