wtorek, 21 stycznia 2014

Dzisiaj idziemy do kina, la la la...

Najlepsi polscy aktorzy. Doborowa obsada.
I Więckiewicz w Krakowie, i Dorociński na przyjęciu ( najlepszy moment), i Kinga Preis, i Lech Dybik.
Jak to u Smarzowskiego, wielu aktorów występujących w poprzednich jego filmach.
I ten najgenialniejszy w tym filmie – Arkadiusz Jakubik. Nie gra roli pierwszoplanowej, ale każda scena z jego udziałem to perełka. Wielkie brawa!

Wesele” - gorzko-ironiczny portret polskiego społeczeństwa;

Róża” - niezwykle przejmujący obraz; po wyjściu z kina, obojętność zdaje się nie istnieć;

Drogówka” - mam mieszane uczucia, chociaż ukazanie 'wykroczeń' jak najbardziej trafne'

Dom zły' – najbardziej wartościowy film w całym dorobku Smarzowskiego. Mistrzostwo w ukazaniu postaw ludzkich. Jakubik w głównej roli, ale to Bartłomiej Topa jako porucznik Mróz jest postacią kluczową. Wszystko dzieje się wokół niego, oprócz wydarzeń w tytułowym Domu sprzed 4 lat.
Trochę przypomina mi się film 'Copland” - de Niro, Keitel, Liotta, Sciorra, Rapaport i w najlepszym swoim filmie - Sylvester Stallone. Sly jako policjant przedmieść Nowego Jorku, musi stanąć do walki ze skorumpowanymi policjantami z NY i New Jersey. Niemrawy, nieporadny, rozkręca się powoli. W odpowiednim momencie, wspierany przez de Niro z Wydziału Wewnętrznego, rozprawi się ze wszystkimi. Stallone i de Niro w filmie 'Copland'

Porucznik Mróz takiej okazji mieć nie będzie. Każda scena to wzrastający niepokój, niezrozumienie zagrożenia, przy jednoczesnym, stopniowym odkrywaniu tego złego co wokół niego ( machlojek współpracowników i przełożonych) narasta.
Niestety nie zdąży i zobaczymy go leżącego z nożem w piersiach.

Pod mocnym aniołem” nie jest filmem komediowym, pomimo wielu zabawnych scen.
To obraz wręcz przesiąknięty smutkiem. Przygnębiający. Różnica w odbiorze polega chyba tylko na tym, który widz, w jakim momencie oglądania w kinie, zda sobie z tego sprawę.


Co jednak wcale nie zabiera mi możliwości wielkiego uśmiechu, kiedy widzę grę Jakubika, jako kierowcy TIR-a. W zwiastunie prezentowanym poniżej – widzimy go kilka razy. Jak nalewa wódkę do gumiaka, jak odpowiada na pytanie o picie wódki, i wreszcie jak prowadzi. Tylko jedna sekunda do rytmu muzyki – 1:17.
Wieczór w kinie, gdy gasną światła i zaczyna się film – to jest ta ulubiona chwila kinomana.


Tytuł wpisu ( po obejrzeniu filmu i zapowiedzi filmowej, oraz tego co mówi Więckiewicz) miał brzmieć:
Wypierdalać wszyscy!” - Do kina...
Ale... ktoś mógłby poczuć się dotknięty i dlatego zmieniłem :)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz