Wieczór.
Pada deszcz.*
Nieznajoma:
- Idę na spacer. Wezmę coś do słuchania.
JazzW:
- Na spacer, teraz? Mogę ci coś dorzucić. Albo nie, innym razem.
Nieznajoma:
- Dawaj! Co to takiego?
JazzW:
- A takie małe Conieco.**
Nieznajoma:
- Małe czy duże to co nieco ?
JazzW:
- No, małe i duże.
Nieznajoma:
- Aaa, o to ci chodziło:) No mów co to takiego.
Jazz:
- I znowu będzie na mnie. Zgubisz się gdzieś, zabłądzisz i....
Nieznajoma:
- Mów!
JazzW:
- ...będziesz spacerować do rana. Jazzowe zauroczenie.
Nieznajoma:
- Proszę...
Wróciła
późno w nocy.
*
- Jak słucham muzyki, to nie mogę się skupić na pisaniu;
**
- Kubuś Puchatek lubił przed południem przekąsić swoje małe
Conieco
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz