piątek, 19 kwietnia 2013

Zmiany i dowcip


Zmiany, zmiany, zmiany.
Nowe twarze wśród ulubionych blogów. Z uśmiechem :)

Nowe zdjęcia i cytaty.
I chyba wystarczy.


Aaaaa... dowcip mi się przypomniał. Wczoraj usłyszany.
Nie mogąc się powstrzymać, piszę.

Na skraju lasu, obok pola kukurydzy, siedzi dwóch myśliwych. Z psem. Popijają ostro, zajadają się bigosem. Już nieźle nawaleni.
Nagle jeden mówi:
- Patrz, kaczki lecą! Strzelimy.
A drugi mu odpowiada:
- E tam, szkoda nabojów. Tak nisko zapierdalają, rzucimy psem.
- ???
- No weź psa i pierdyknij w ostatnią, to spadnie.

Sekundy później, w polu kukurydzy. Tam dwóch zaczadzonych ćpunów leży na plecach i się gapią w niebo. Wtem jeden się odzywa:
- Tyyyy, paaatrz.... pies leciiiii
- Aaaaa mówiłeś, że po kukuuuurydzy to nie ma fazy....

11 komentarzy:

  1. :D:D i śmieszne i wysmiane w necie :) hahahihihi

    OdpowiedzUsuń
  2. Tylko nie wiem... trafił tym psem czy nie? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie trafił, bo dwie żyrafy, które pobierały lekcje gry na harmonijce, opowiadały wieczorem w knajpie, że pies przyszedł z zaprzyjażnioną kaczką i dawali w palnik ostro.

      Usuń
  3. to caledonia też nawalony? :) jasne, ze ok:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Jazz, a tak w ogóle to ładnie u Ciebie, mimo ze ponoć po wpływem ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Alicjo:)) No właśnie Cię szukałem, dobrze że sie odnalazłaś. Witam i zapraszam serdecznie, pozostań, zaglądaj. A pod wpływem ...kukurydzy:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jazz, te baby w głowie Ci już zawróciły a nie żadna kukurydza :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale jakie baby? Po kukurydzy piesek lata. Baby tez przyleca?

    OdpowiedzUsuń