Przyznam
się, że to jedna z najmilszych rzeczy jakie usłyszałem w muzyce.
Za sprawą utworu, rytmu, jazzu samego no i oczywiście muzyków.
Jak
dla mnie – kawałek, który na pewno jest wśród tych najlepszych,
największych. Prostota nagrania, moment powstania, napisania nut,
wykonanie. No i ten rytm, to 'wejście' w utwór od uderzenia
klawiszy fortepianu na początku.
Dzisiejsza
strona google przypomina o znanym grafiku amerykańskim, projektancie
czołówek filmowych oraz plakatów. To Saul Bass, genialny twórca,
projektant.
Jego
prace na stronie google, projekty, komponują się z utworem Brubecka
„Unsquare Dance”.
O
jazzowym zespole Dave Brubeck Quartet pisałem wielokrotnie i równie
wiele razy przedstawiałem ich muzykę, z nieśmiertelnym „Take
Five”.
Za
sprawą 'powitania' w wyszukiwarce google i
uhonorowaniem Saula Bassa, mamy możliwość posłuchać jednego z
najwspanialszych utworów jazzowych. Jak mówił sam Dave, utwór
powstał w czasie jazdy do studia nagraniowego. I tego samego dnia z
kolegami z zespołu nagrany.
Największym
rarytasem tego utworu, przy wspaniałym akompaniamencie całej
orkiestry ( w rytmie i dodawaniu kolejnych akordów – saksu,
skrzypiec, kontrabasów etc.) są uczestnicy tego niedokończonego,
niepełnego i niebędącego w sumie żadnym jam session nagrania.
Na
perkusji gra syn Dave'a – Dan Brubeck
Naprzeciw,
na fortepianie ( podobny bardzo do niego) – kolejny syn Darius
Obydwu
widać znakomicie od momentu 1:37 nagrania
Na
wiolonczeli, kolejna pociecha genialnego kompozytora, syn Matthew.
Puzonem
z kolei atakuje czwarty syn – Chris, multiinstrumentalista.
Całość
okraszona stałą częścią zespołu.
Oraz
wspaniała Londyńska Orkiestra Symfoniczna.
Dla
przypomnienia nagranie z roku 1961. I klawisze od 11 sekundy.
Drugie
nagranie z orkiestrą. Po 40 latach od wykonania po raz pierwszy w
studio nagraniowym.
A
publiczność cały czas wspiera klaskaniem na początku. Tak było w
oryginale.
Posłuchajcie. W każdej muzyce można znaleźć rarytasy. A dzisiejszy takim jest.
Posłuchajcie. W każdej muzyce można znaleźć rarytasy. A dzisiejszy takim jest.
Delektować
się jazzem!!! Tym co w nim najładniejsze:)
Muzykalna rodzinka:)Pierwsze nagranie dla mnie lepsze :)
OdpowiedzUsuńDla mnie drugie, pomimo sentymentu.
OdpowiedzUsuńMnie obydwa nagrania podobają. A googlowa czołówka była świetna. Zresztą ja jestem infantylna, więc zawsze mnie cieszą te rocznicowe zabawy, zwłaszcza, gdy coś z grafika można zrobić, czyli gdy gra, kręci się...
OdpowiedzUsuńNo właśnie. A jeszcze dla sympatyka kina, już na samym początku w grafice widać było 2 filmy Hitchcocka - które zresztą opisywałem. Oko i obrót - jako "Zawrót głowy" oraz kratki - odnośnik do czołówki filmu "Północ północny zachód" - sekwencja listy aktorów wyświetlana na początku filmu na budynku wieżowca. Polecam sprawdzić.
OdpowiedzUsuń