wtorek, 4 czerwca 2013

Szeryfie, prawa ręka znowu na kaburze


Plakat promujący, zachęcający do wyborów w 1989 r. przedstawiał Gary Coopera jako szeryfa Kane'a z filmu „W samo południe”.
To jeden z najlepszych filmów tego gatunku, klasyk kina w ogóle.
W końcowej scenie, po rozprawieniu się z przybyłymi bandytami, właśnie w tytułowym środku dnia, samotnie ( nie licząc kilku strzałów) – bo nikt z miasteczka nie chciał, nie wierzył w sens pomocy szeryfowi, Kane oddaje odznakę szeryfa, wsiada do dorożki z ukochaną i opuszcza mieścinę.
Nie neguję osiągnięć Polaków, tych którzy walczyli, walczą o nasz kraj. Dostrzegam przemiany, widzę inność kraju nad Wisłą. Ale...
Gdybym miał siłę sprawczą, nakazałbym Cooperowi zawrócenie, ponowne naładowanie broni i wykończenie do końca tych co przybyli, co się niestety gdzieś ukryli.
Ten kraj nadal jest zjebany. Okradany, oszukiwany, wykańczany interesami partyjnymi, interesami byłych prominentów. I ja się z tym nie zgadzam i widzę całe zło i podłość tych baranów.


Kane! Zawracaj i dokończ to wszystko. Spierdolili to na maksa... I bezczelnie robią w miasteczku co chcą, a uczciwi ludzie cierpią.


4 komentarze:

  1. To wszystko prawda, co napisales i zgadzam się z Tobą.
    Jednoczesnie nie mogę się oprzeć wrazeniu, ze filmy takie zrobily z nas bezradne marionetki, ktore czekają, ze jakis dzielny szeryf zrobi porzadek za nas, aby nam się zylo dobrze i uczciwie, przy tym samemu rąk nie brudząc....
    czy to przypadkiem nie my sami z powodu wlasnego lenistwa, albo strachu oddajemy tym bandytą władze? Jak to wszystko mentalnie powiażane ze soba.... bo przeciez uczciwy i dobry czlowiek nie zastosujeme przemocy,aby pozbyc sie bandyty bo wtedy sam przechodzi na druga stronę...
    mam nadzieję, ze nie zamotalam swojej mysli...

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasami musi nastapić iskra, która pociągnie innych. Ludzie boją się, bo nie wierzą, ze pójdą za nimi tłumy. Ale chyba kiedyś ruszą, nie wytrzymają.
    I być może ( mogę odebrac ten film również i w ten sposób), jeden szeryf reprezentuje tylko jedno miasteczko, tylko kawałek problemów. Wszędzie są stróże prawa, czasy wciąż nieciekawe, trzeba rozprawić się z bandytami. Jest czas by zaprowadzić porządek wszędzie, nawet starając się o pomoc Marshala ( szeryfa federalnego). Może trzeba się spieszyć, póki nie nadjechały siły rządowe, wojska z jakiegoś fortu?

    OdpowiedzUsuń
  3. O prawie scenariusz wyszedł na ciąg dalszy, jak zaprowadzić porzadki :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Spierdolili na maksa? Kto? Oni? Jacy oni? Komu? Nam? Jakim nam? My to te bezwolne kukły? Zastraszeni ludeczkowie? Mam wrażenie, że nie nawołujesz do powrotu dzielnego szeryfa, a do cofnięcia się czasu:))) Szeryf ożenił się i ma prawo do spokoju, a jeśli komuś coś się w miasteczku teraz nie podoba, to powinien chwycić za miotłę i posprzątać. Sorry, nie pomogę, bo nie uważam, żeby wszystko było spierdolone na maksa:)))

    OdpowiedzUsuń